26.03.2024

Doniczkowy zabójca 🪴

Wyobraźmy sobie, że chcemy po prostu zadbać o swój ogród i regularnie przychodzi do nas pan ogrodnik. Spokojny, niepozorny ogrodnik w średnim wieku. Okazuje się, że ten niepozorny 66 letni mężczyzna jest seryjnym zabójcą, którego świat jeszcze nie widział, a dokładnie Kanada.




Bruce McArthur, mieszkaniec Toronto zabijał samych mężczyzn (a przynajmniej tylko tyle ustalono, bo ofiar może być więcej) w wieku od 40 do 60 lat. Najciekawszym czynem, jaką wykonywał po zbrodni to chowanie poćwiartowanych ciał swoich ofiar w doniczkach, w domach swoich pracodawców. Cel nie jest do końca znany, chociaż najprawdopodobniej seksualny. Oficjalnie mordercy przypisano 5 zabójstw. Ogrodnika przyłapano na gorącym uczynku, kiedy u niego w mieszkaniu znajdował się związany mężczyzna z workiem na głowie. 

Wiktoria

25.03.2024

44 dniowy koszmar - sprawa Junko Furuty

Junko Furuta była japońską uczennicą szkoły średniej, która doświadczyła jednej z najbardziej okrutnych i brutalnych zbrodni w historii Japonii. Sprawa ta wstrząsnęła społeczeństwem Japonii oraz wywołała szerokie dyskusje na temat przemocy oraz sprawiedliwości.

Junko Furuta przyszła na świat 18 stycznia 1971 roku. Wychowywała się w niewielkim mieście Misato, na południowym wschodzie Japonii. Była spokojną osobą, ponadto wyróżniała się ogromną inteligencją i nietuzinkową urodą. Już na samym początku nauki w szkole średniej stała się bardzo popularna. Nie paliła, nie piła ani nie zażywała narkotyków. Junko unikała takich środowisk, co rozwścieczyło chłopaka o imieniu Hiroshi Miyano, szkolnego łobuza, który bardzo się w niej podkochiwał.

W styczniu 1989 roku, w wieku zaledwie 17 lat, wracając rowerem do domu, Junko została porwana przez grupę młodych mężczyzn w Tokio, którzy zabrali ją do domu należącego do rodziców Nobuharu Minato - jednego z porywaczy. Została uwięziona przez ponad 40 dni, podczas których doświadczyła ekstremalnych tortur, gwałtów i maltretowania. W celu uniemożliwienia samoobrony, oprawcy obwiązali jej wszystkie palce nitką w taki sposób, by całkowicie odciąć dopływ krwi. To skutecznie doprowadziło do odrętwienia motorycznych części ciała. Jej cierpienia były niezwykle okrutne, a sprawcy wykazywali bezduszność i brak jakiegokolwiek współczucia. Policja twierdzi, że Junko została zgwałcona ponad 400 razy. Była również w ciąży.

Dwa dni po zaginięciu dziewczyny funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. Zostały one jednak bardzo szybko odwołane, ponieważ rodzice zaginionej potwierdzili, że otrzymali od córki wiadomość telefoniczną, w której oznajmia im, że postanowiła opuścić dom i wraz z koleżanką wyjechać w nieznane. Matka z ojcem zaakceptowali decyzję swojego dziecka. Tak przynajmniej myśleli.

Telefon wykonano pod przymusem, a Junko podczas rozmowy miała przed sobą czwórkę oprawców, gotowych ją skrzywdzić w każdej chwili. W ten sposób Hiroshi Miyano mógł dalej, całkowicie bezkarnie, spełniać swoje chore fantazje, bez obaw, że poniesie konsekwencje.

Innym momentem, w którym najbliższa rodzina miała szansę odzyskać swoją córkę, była chwila, kiedy jeden z porywaczy, dręczony wyrzutami sumienia, zwierzył się swojemu bratu z całej sytuacji. Sprawę zgłoszono na policję. Kiedy jednak policjanci zapukali do drzwi domu, w którym przetrzymywano Junko, do środka zaprosiło ich sympatyczne małżeństwo. Para była tak otwarta na rozmowę z funkcjonariuszami i na wszelkie możliwe rodzaje kontroli, że ci zrezygnowali z dalszego przesłuchania, uznając, że padli ofiarą głupiego żartu ze strony zgłaszającego przestępstwo.

Nikt nie mógł wiedzieć, że to zakochane małżeństwo jest w rzeczywistości niewolnikiem własnego syna, członka Yakuzy, czyli jednej z największych organizacji przestępczych na świecie. Oboje, wiedząc o wszystkim, w obawie o własne życie ukrywali wszystko w tajemnicy.

Dom, w którym Junko Furuta przez 44 dni była torturowana

Zimą mężczyźni zmuszali Junk do spania nago na balkonie, mając już spuchnięte, posiniaczone dłonie, nogi i stopy oraz obrażenia wewnętrzne. Junko wielokrotnie błagała porywaczy, aby ją zabili i skrócili jej cierpienia, jednak oni nadal ją karali. 

Podczas przetrzymywania, Junko była torturowana na różne sposoby, włączając w to bicie, gwałcenie, głodzenie i podpalanie. Pomimo jej krzyków o pomoc, nikt nie interweniował, a jej cierpienie trwało przez wiele tygodni, dopóki nie zmarła na skutek obrażeń.

4 stycznia 1989 roku porywacze zmusili Junko do gry w karty. Kiedy wygrała, pobili ją żelazną sztangą i podpalili jej nogi. Zmarła następnego dnia.

Po śmierci Junko sprawcy próbowali ukryć swoje zbrodnie, wpychając ciało Junko do 55 litrowej beczki po oleju wypełnionej betonem i wyrzucając je na odludziu, dlatego też jej sprawa została nazwana "sprawą morderstwa licealistki w betonowej obudowie". 

Wkrótce sprawcy zostali schwytani przez policję. Proces sądowy, który nastąpił, przyciągnął ogromną uwagę mediów i społeczeństwa. Sprawcy zostali skazani na surowe wyroki więzienia, chociaż wielu ludzi uważało, że kary te nie były wystarczająco surowe, aby odzwierciedlić skalę ich okrucieństwa.

Ze względu na wiek porywaczy, japońskie służby celne pominęły w wiadomościach ich nazwiska, ale japońska gazeta opublikowała ich nazwiska, stwierdzając, że świat musi poznać te nazwiska ze względu na erogenny charakter przestępstwa. Trzej chłopcy spędzili w więzieniu mniej niż osiem lat. Mayano został początkowo skazany na 17 lat, ale w wyniku odwołania otrzymał 20 lat więzienia.

Sprawa Junko Furuty stała się symbolem przemocy i niesprawiedliwości, przypominając ludziom o konieczności walki z przemocą oraz ochrony najsłabszych członków społeczeństwa. Jej historia nadal budzi emocje i służy jako przypomnienie o potrzebie działań na rzecz sprawiedliwości i poszanowania godności ludzkiej.

~Kinga

18.03.2024

[SPRAWA DLA PROFILERA] Rzeźnik z Niebuszewa

„W pokoju na kanapie leżały zwłoki Ireny, z odciętą głową, rękami, nogami i wyciągniętymi wnętrznościami. Ręce i jedno udo przy szafie. Wnętrzności – w wiadrze pod oknem. W kuchni na zlewie, krzesłach i drzwiach czerwone plamy – część nieudolnie pościerana. Na półce przy kaflowej kuchni miska do połowy wypełniona czerwoną cieczą. Obok maszynka do mielenia mięsa ze śladami mielenia. Na talerzach serce i wątroba ludzka. Na stole na patelni niedojedzona jajecznica z jakimś tłuszczem. Obok chleb ze smalcem, sałatka z pomidorów i kawałek surowego mięsa, chyba wołowego. Po mieszkaniu walały się butelki po piwie i wódce.”

17.03.2024

Masakra w Columbine High School – sprawa Dylana Kleborda i Erica Harrisa

Strzelanina  (oraz próba zamachu bombowego) w szkole średniej w Littleton w Kolorado miała miejsce 20 kwietnia 1999 roku. W jej wyniku zginęło 15 osób, w tym dwóch uczniów którzy byli odpowiedzialni za atak. Strzelanina w Columbine była wówczas najgorszą strzelaniną w szkole średniej w historii Stanów Zjednoczonych i wywołała ogólnokrajową debatę na temat kontroli broni i bezpieczeństwa w szkołach.

Wydarzenia związane ze strzelaniną rozegrały się w niecałe trzydzieści minut, kiedy Dylan Klebold i Eric Harris przybyli do szkoły około godziny 11:20. Z torbami w ręku weszli najpierw do stołówki, nie mając jeszcze zamiaru rozpoczynać zajęć. W każdej torbie znajdowała się bomba propanowa, która miała wybuchnąć w najbardziej ruchliwej porze lunchu w stołówce. Przed przybyciem do szkoły Klebold i Harris umieścili plecaki zawierające małe bomby z propanem, bombę rurową i kanistry z aerozolem na łące położonej trzy mile od szkoły. Bomby te częściowo zdetonowały, ostrzegając policję o wcześniejszych działaniach Klebolda i Harrisa. Po umieszczeniu bomb w stołówce Harris i Klebold wrócili na parking, aby poczekać, aż bomby zdetonują. Kiedy jednak zdali sobie sprawę, że bomby nie zdetonowały, zaczęli wracać do szkoły.

Eric Harris
 
Dylan Klebord

Początek strzelaniny nastąpił, gdy Klebold rzucił na parking bombę rurową, która częściowo zdetonowała, przyciągając uwagę otaczających uczniów, którzy mieli przerwę na lunch. Wielu uczniów było zdezorientowanych, myśląc, że to część jakiegoś dowcipu dla seniorów, podczas gdy inni zauważyli ich trencze i ukrytą broń i zaczęli uciekać z parkingu. Pierwszą ofiarą strzelaniny była 17-letnia Rachel Scott, która została postrzelona podczas jedzenia lunchu z koleżanką przed wejściem do szkoły.

Dylan i Eric w stołówce

Klebold i Harris weszli do szkoły, udając się do stołówki. Po wejściu strzelali do uczniów na korytarzu, którzy mieli wrażenie, że ich broń to pistolety do paintballa, więc kontynuowali marsz w ich kierunku. Jednym z tych uczniów był student drugiego roku Lance Kirklin, który został czterokrotnie postrzelony, leżąc na podłodze i wołając o pomoc, gdy Klebold stanął nad nim i powiedział „Jasne, że ci pomogę”, na co strzelił mu w twarz . Według Kirklina Kirklin przeżył, a gdy Klebold odchodził, przeprosił, mówiąc „Przepraszam, stary”. Klebold i Harris przeszli przez stołówkę, nie strzelając do nikogo. Według ABC News świadkowie twierdzą, że gdy szli w stronę schodów prowadzących do biblioteki, śmiali się i krzyczeli pozytywne rzeczy, takie jak „To jest to, co zawsze chcieliśmy zrobić! To jest niesamowite!"

Ewakuacja uczniów, 20.04.1999


W tym momencie strzelaniny policja została poinformowana, że w szkole znajdują się strzelcy, przez pracownika ochrony, który zadzwonił do głównego zastępcy. Dwóch zastępców, którzy przybyli na miejsce, było w trakcie ratowania dwóch rannych uczniów na wzgórzu przylegającym do szkoły, gdy Harris zauważył policjantów, wrócił do wejścia i zaczął strzelać do funkcjonariuszy. Ci zaczęli strzelać, a po tym jak jeden z funkcjonariuszy wystrzelił trzy pociski ze swojej amunicji, Harris wycofał się z powrotem do środka, nikogo nie trafiając. 

Następnym obszarem szkoły, do którego zbliżyli się Klebold i Harris, była biblioteka, w której ukrywało się 52 uczniów, 2 nauczycieli i 2 bibliotekarzy. W bibliotece mieli plan, w którym celowali w czarnych uczniów i każdego, kto uprawiał sport w szkole. Według świadków Harris stwierdził, że "każdy, kto ma białą czapkę lub znaczek sportowy, jest martwy", ponieważ noszenie białej czapki w Columbine High School było tradycją sportowców. Wielu uczniów próbowało zdjąć i ukryć swoje białe czapki. Klebold podszedł do stolika, pod którym ukrywało się trzech uczniów, drugoklasiści Craig Scott i Matthew Kechter oraz starszy Isaiah Shoels. Po odkryciu ich i zauważeniu Isaiaha, który był czarny, zaczął drwić z Isaiaha obraźliwymi obelgami, a następnie zastrzelił go, zabijając go.

W bibliotece Klebold i Harris zabili 12 osób i zranili 10. Opuścili szkołę około godziny 11:36, podrzucając bomby rurowe na korytarzu, gdy wracali do stołówki. Obeszli szkołę, przemierzając korytarze i zaglądając do sal lekcyjnych, zanim ponownie weszli do biblioteki, która była w większości pusta z wyjątkiem tych, którzy nie mogli się poruszać z powodu odniesionych obrażeń. Według raportów policji, do godziny 12:08 Klebold i Harris popełnili samobójstwo.


~Kinga

11.03.2024

Granice moralności w „Życzeniu śmierci”

 

„Zdesperowany chirurg postanawia zemścić się na gangsterach, którzy brutalnie napadli na jego rodzinę.”

Uwaga! Notka może zawierać spoilery.

10.03.2024

8516 dni w ciemności - sprawa Elisabeth Fritzl

Elisabeth pomagała swojemu ojcu Josefowi naprawić drzwi do jego nowej piwnicy, gdy jej świat na najbliższe 20 lat pogrążył się w ciemności. Sprawa Elisabeth Fritzl to jeden z najbardziej przerażających przypadków przetrzymywania i wykorzystywania seksualnego, który miał miejsce w Amstetten w Austrii. Sprawa ta wyszła na jaw w 2008 i wstrząsnęła opinią publiczną na całym świecie.
Elisabeth Fritzl urodziła się w 1966 roku, zaledwie rok przed tym, jak jej ojciec Josef został skazany na 18 miesięcy więzienia za włamanie do domu kobiety i napaść na nią. Odsiedział 12 miesięcy wyroku, a incydent został ostatecznie usunięty z jego kartoteki po 15 latach, zgodnie z austriackim prawem. Nie powstrzymało to jednak Josefa przed żerowaniem na 11-letniei Elisabeth w 1977 roku, kiedy to podobno zaatakował ja po raz pierwsza. Josef przez wiele lat nadal dopuszczał się przemocy seksualnej wobec swojej córki. Po ukończeniu szkoły podstawowej Elisabeth zapisała się do programu dla kelnerek mając złudną nadzieję na ucieczkę od życia w domu, w Amstetten. Elisabeth dwukrotnie próbowała uciec z domu, ale za każdym razem została odnaleziona przez władze i zabrana do rodziców. 29 sierpnia 1984 roku Josef poprosił Elisabeth, aby pomogła mu znieść drzwi do piwnicy. Elisabeth nie wiedziała, że niesie ze sobą ostatni fragment własnej pułapki i miał to być ostatni raz, kiedy widziała świat zewnętrzny przez następne 24 lata.
Po tym, jak Josef zaatakował Elisabeth ręcznikiem nasączonym eterem i wrzucił ją do podziemnej piwnicy, jego żona Rosemarie założyła, że jej córka zaginęła dlatego zgłosiła jej zaginięcie. Miesiąc po zgłoszeniu Josef przekazał policji list, do napisania którego potajemnie zmusił Elisabeth. List informował jej rodziców, że uciekła z przyjacielem i że nie powinni jej szukać. „Kiedy weszła w okres dojrzewania, przestała stosować się do moich zasad. Spędzała całe noce w obskurnych barach, pijąc alkohol i paląc. Starałem się wyciągnąć ją z tego bagna. Załatwiłem jej robotę w charakterze kelnerki, ale ona całymi dniami nie stawiała się w pracy. Dwa razy uciekła i zadawała się ze złymi ludźmi, którzy nie byli dla niej odpowiednim towarzystwem. Sprowadzałem ją z powrotem, ale ona znów uciekała. Musiałem coś zrobić, stworzyć miejsce, gdzie mógłbym trzymać Elisabeth, nawet siłą, jeśli zaistniałaby taka potrzeba. Chciałem trzymać ją z dala od świata”, mówił podczas rozprawy. Początkowo Josef przykuł Elisabeth do słupa i schodził do jej pokoju tylko co kilka dni, aby przynieść jej jedzenie i napastować ją seksualnie. Ostatecznie dano jej dłuższą smycz, aby mogła korzystać z toalety. Josef spędzał mnóstwo czasu pod ziemią tłumacząc to pracą nad projektami maszyn, które miał nadzieję sprzedać. Nakazał swojej żonie Rosemarie, aby nigdy nie tam schodziła i mu nie przeszkadzała. Dni zamieniły się w tygodnie, potem w miesiące, a następnie w lata.
Josef zagroził, że zagazuje piwnice, jeśli Elisabeth kiedykolwiek spróbuje uciec lub go zaatakować. Elisabeth szybko straciła rachubę, ile razy jej ojciec miał z nią do czynienia, co w końcu miało swoje konsekwencje. Po poronieniu w 1986 r. Elisabeth urodziła w 1989 r. swoje pierwsze dziecko, Kerstin. Po jej narodzinach w 1990 r. na świat przyszedł Stefan, a w 1992 r. Lisa. Po narodzinach Lisy Josef zdał sobie sprawę, że piwnica z jedną sypialnią staje się trochę zatłoczona, więc wymyślił plan. Kiedy Lisa miała zaledwie dziewięć miesięcy, umieścił ją w kartonowym pudełku i zostawił przy drzwiach domu Fritzów z listem Elisabeth, w którym prosiła rodziców o opiekę nad niemowlęciem. Po trójce kazirodczych dzieci, Josef nadal napastował Elisabeth, która urodziła jeszcze czworo dzieci. Monika urodziła się w 1994 roku, kiedy to Elisabeth błagała o więcej miejsca w piwnicy. Josef pozwolił na powiększenie piwnicy, ale zmusił Elisabeth i jej dwoje najstarszych dzieci do wykopania gołymi rękami więcej ziemi. W 1996 г. Elisabeth urodziła Alexandra, który był bliźniakiem, ale drugie dziecko zmarło wkrótce po urodzeniu. Josef podobno pozbył się ciała w piecu używanym do ogrzewania całego domu. Monika i Alexander został również zabrani jako niemowlęcia do świata zewnętrznego, aby być wychowywanym przez Rosemarie, która nie uznała za podejrzane, że dzieci te pozornie pojawiają się znikąd. Dwoje pierwszych dzieci Elisabeth było skazanych na życie w piwnicy. Lisa, Monika i Alexander zostali zabrani jako niemowlęta i mieli szczęście przeżyć względnie normalne dzieciństwo, chodząc do szkoły i będąc zabieranym przez babcie na zajęcia pozalekcyjne. Josef i Rosemarie z powodzeniem adoptowali Lise i zostali zatwierdzeni jako rodzice zastępczy dla Moniki i Alexandra. Kiedy pracownicy socjalni przybyli do domu Fritzlów, nic nie wydawało się im być podejrzane. Elisabeth urodziła jeszcze jedno dziecko w 2002 roku, Felixa, który ostatecznie pozostał w piwnicy perz całe życie, ponieważ jak Josef później ujawnił śledczym, jego żona nie mogła podjąć się wychowania kolejnego dziecka. Felix, jego dwoje starszego rodzeństwa i Elisabeth żyli z dnia na dzień w ostrym sztucznym świetle piwnicy, nie wiedząc tak naprawdę, kiedy jest noc lub dzień. Trójka dzieci Elisabeth, które pozostały z nią w piwnicy, nie wiedziała, jak wygląda świat zewnętrzny, mieli jedynie telewizor. Z biegiem lat stan rodziny zaczął się jednak pogarszać. Zęby Elisabeth całkowicie zgniły, wszyscy łapali ciężkie infekcje, niektóre z dzieci miały ataki padaczki i problemy z sercem, a inne psychiczne. Kerstin rwała sobie włosy, na głowie mając później krwawe rany, a Stefan nie potrafił poprawnie chodzić, ponieważ z powodu niskiego stropu w piwnicy, chodził cały czas pochylony. Dzieci były też świadkami gwałtów na matce. Po uwolnieniu otoczono je opieką psychiatryczną i zmieniono tożsamość. Obecnie żyją gdzieś w Austrii, pilnowani przez ochronę.
19 kwietnia 2008 r. Elisabeth przekonała swojego ojca, aby poprosić o pomoc dla najstarszej chorej córki. Josef zgodził się i kazał karetce zabrać Kerstin do lokalnego szpitala. Przed wyjazdem Elisabeth wsunęła do kieszeni Kerstin karteczkę, w której było napisane ostrzeżenie, o stanie Kerstin, ponieważ ta nigdy wcześniej nie miała kontaktu ze światem zewnętrznym. Tajemnicza notatka skłoniła władze, które wezwały matkę Kerstin do zgłoszenia się, aby uzyskać więcej informacji na temat jej historii medycznej. Kerstin, która była w stanie krytycznym z powodu niewydolności nerek, pojawiła się w lokalnych wiadomościach, gdy ludzie szukali jej matki. Elisabeth obserwowała te wydarzenia z telewizora w piwnicy i wiedziała, że musi być ze swoją córką. Ponieważ władze poszukiwały matki Kerstin, sprawa zaginięcia Elisabeth została ponownie wznowiona. Pozwalając córce powrócić do świata zewnętrznego, 26 kwietnia 2008 roku, Josef wyprowadził Elisabeth i trojkę ich kazirodczych dzieci z piwnicznego lochu, podczas gdy Rosemarie i pozostałej trójki dzieci nie było w domu. Później tego samego dnia policja została powiadomiona, że trzy "podejrzane osoby" odwiedziły Kerstin w szpitalu. Policja przybyła ta na miejsce na czas, aby złapać Josefa i Elisabeth, którzy zostali zabrani na przesłuchanie. Początkowo Elisabeth nie chciała rozmawiać, ale otworzyła się przed władzami po tym, jak obiecano jej, że nigdy więcej nie będzie musiała widzieć swojego ojca. Po zdobyciu zaufania Elisabeth i zapewnieniu, że jej ona i jej dzieci zostaną otoczone opieką, opowiedziała im swoją przerażającą historię. src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhmeaDw05vkGktjqTAEvHWE2tN3W1WIbB8ZfNF1QbBjULE59vIBXz7Iq2Lw0obxrMe9Y3aoWCGZLwkb1viJgQf3FFK3A7hULwR6AVuWUNCV2sRSE0xPL_3REMuwOp62hIxwRESmy1-NLqPE3BtexVCQyaszjOqbYBroaB83pRDimTR2r5-IXg7WI0vu4Y/s320/Josef-Fritzl-incest-Austria_01.webp"/>
26 kwietnia 2008 roku Josef Fritzl został aresztowany pod zarzutem popełnienia poważnych przestępstw przeciwko członkom rodziny. Następnego dnia policja publicznie ogłosiła jego aresztowanie, podczas gdy Elisabeth i pięcioro innych dzieci zostało zabranych pod opiekę. Elisabeth i wszystkie dzieci spotkały się ponownie, co zostało uznane za zdumiewające spotkanie. Kerstin, która w momencie hospitalizacji miała 19 lat, została wprowadzona w śpiączkę z powodu stanu zagrażającego życie. Kiedy została wybudzona, Elisabeth miała już 42 lata. Po 15 latach odsiadki, 88 letni Josef Fritzl złożył wniosek o zwolnienie z więzienia ze względu na podeszły wiek i demencję, oraz może ubiegać się o zwolnienie warunkowe. Teraz ma zostać przeniesiony do normalnego więzienia w więzienia Garsten Abbey, które jest przeznaczone dla więźniów chorych psychicznie.
~Kinga