21.04.2024

Etyczność kary śmierci na przykładzie kata Hitlera

„Żaden z moich przodków nie był w stanie przeprowadzić egzekucji krócej niż w cztery minuty. A ja tak.”

Johann Reichhart był niemieckim katem dyktatury hitlerowskiej, który działał aż do zniesienia kary śmierci w Niemczech Zachodnich, czyli 1949 r.. Do egzekucji wykorzystywał przede wszystkim gilotynę, rzadziej szubienicę. Sam nigdy nie poniósł żadnej kary, gdyż uznano, że jako kat był jedynie wykonawcą prawomocnych wyroków sądowych.

Kara śmierci należy do dylematów moralnych współczesności. Zwolennicy argumentują zasadność jej przywrócenia niewspółmiernymi wyrokami za krzywdy wyrządzone przez największych zbrodniarzy. Przeciwnicy powołują się natomiast na wartości etyczne i zdarzające się niesłuszne skazania. Niepokojącą kwestią  pozostaje także samo wykonanie takiej kary. Zadanie zleca się bowiem wyznaczonemu ku temu katowi. Czy taką osobę zwalnia się z podporządkowania powszechnie przyjętemu kodeksowi moralnemu i zezwala na popełnienie przestępstwa w myśl starożytnego „oko za oko, ząb za ząb” i wymierzanie w ten sposób rzekomej sprawiedliwości? Czy nie jest to posługiwanie się cudzym sumieniem? Czy może jednak mniejsze zło, choć subiektywne, uświęca środki?

Johannowi Reichhartowi przypisuje się najwięcej egzekucji nowożytnej Europy. Wykonał 3165 wyroków.

Daria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz