Gdy Ariela Castro
zostawiła żona ze względu na jego napady agresji, mężczyzna zaczął jej grozić,
a nawet porywać swoje dzieci. W sierpniu 2002 r., oferując podwózkę, uprowadził
21-letnią Michelle Knight. Castro torturował ją i gwałcił oraz trzymał na
łańcuchu, aby nie uciekła. Kobieta zaszła w ciążę, ale mężczyzna doprowadził do
poronienia. Bił ją hantlami, uderzał o ścianę i głodził. W kwietniu 2003 r.
dołączyła do niej druga porwana – niespełna 17-letnia Amanda Berry. Ta później również
zaszła z Arielem w ciążę, ale tym razem mężczyzna chciał, aby urodziła mu
dziecko, które przez kolejne 6 lat mieszkało z porywaczem. Trzecią i ostatnią
ofiarą Castro padła 14-letnia Gina DeJesus, która w kwietniu 2004 r. nie
wróciła ze szkoły do domu. Znała porywacza i myślała, że ją podwiezie.
2207 Seymour Avenue w Cleveland w stanie Ohio |
Mężczyzna więził kobiety
w sypialniach na piętrze swojego domu. Potrafił podciągać ich skrępowane
sznurem ciała do góry i zostawiać na kilka dni bez jedzenia. Castro zezwalał na
prysznic co najwyżej dwa razy w tygodniu.
Dziecko Berry i Castro
przyszło na świat w Boże Narodzenie 2006 r. Oprawca zastrzegł, że jeżeli
noworodek nie przeżyje, zabije odbierającą poród Michelle Knight. Ludziom
wmawiał potem, że dziewczynka jest jego wnuczką.
6 maja 2013 r. Castro
wreszcie popełnił błąd. Wychodząc, pozostawił uchylone drzwi. Znajdująca się
wtedy w głównej części domu Amanda zaczęła wzywać pomocy. Dwóch sąsiadów wybiło
dziurę w dolnej części drzwi, przez którą kobieta przeczołgała się ze swoją
córką. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy i uwolniono pozostałe dwie kobiety.
Castro został skazany na
dożywocie plus 1000 lat więzienia bez możliwości zwolnienia warunkowego. 3
września 2013 r. popełnił samobójstwo w swojej celi.
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz