29.05.2024

Zabójstwo w Morwinach

Mała, dziesięcioletnia dziewczynka. Jak w każdy inny dzień wracała ze szkoły. Od placówki do jej domu dzieliło ją jedynie 1 km. Ostatni raz była widziana 200 m od domu, nieoczekiwanie do niego już nie wróciła. Jeszcze tego samego dnia zostało znalezione jej ciało, zaledwie 6 km od miejscowości w której mieszkała. 


Sprawca - Jakub A. miał wszystko zaplanowane, znał rodzinę oraz zabitą dziewczynkę. Wypożyczył auto, kupił niepasujące do niego obuwie i porwał dziecko. Wsiadła ona do samochodu niczego nie podejrzewając. Następnie zadał jej wiele ran kutych szyi oraz klatki piersiowej i porzucił ciało w lesie. Motywem była nieszczęśliwa miłość do matki Kristiny. 

Sąd Apelacyjny zmienił wydany wyrok Jakuba A. podwyższył on zadośćuczynienie z 100 tyś. zł do 200 tyś. złoty. oraz utrzymał kare dożywotniego pozbawienia wolności. 

Wiktoria

Kanibal z Brooklynu

Pedofil, zabójca i kanibal. To wszystko możemy przepisać jednej osobie Albertowi Fish'owi urodzonym w 1870 r. 

Jako dziecko został oddany do domu dziecka, gdzie tam doświadczający pomocy, stwierdził, że mu się to podoba. Często odwiedzał publiczną łaźnie, ale nie po to, żeby użyć jej do przeznaczenia, które przychodzi nam pierwsze go głowy, ale żeby podglądać innych chłopców i spożyć kał. Jako młody mężczyzna postanowił podjąć profesje męskiej prostytutki. Nie dlatego, że brakowało mu pieniędzy, ale dlatego, że sprawiało mu to ogromną przyjemność. Jego matka uważała, że jest dziwny, więc postanowiła znaleźć mu żonę, następnie doczekali się sześciorga dzieci. 




Pewnego dnia Fish postanowił podjąć się kradzieży, jednak został on przyłapany. W więzieniu przypomniał sobie swoje dawne upodobania - homoseksualizm. Kiedy wyszedł on z więzienia zdobył on swoją pierwszą ofiarę. Młodego Thomasa. Zaprosił go do swojego domu, gdzie go torturował kilka tygodni, a następnie własnoręcznie wykastrował. Zaczął on zdobywać kolejne nieletnie ofiary, zabijał niewinne dzieci. 

Kanibal został aresztowany przez list, który wysłał do jednej z rodziców swojej ofiary. Opisał dokładnie dzień, w którym zabił dziewczynkę oraz jak na koniec skonsumował jej ciało. Rodzice niezwłocznie zgłosili się na policje. 



W marcu 1935 roku rozpoczął się proces kanibala. Próbował on wszystkim wmówić, że jest chory umysłowo, ale psychiatrzy byli innego zdania. Wyrok został wydany, Albert Fish miał zginąć przez krzesło elektryczne. Pedofil stwierdził, że to najprzyjemniejsze, co go w życiu czeka. Potraktowano go wyjątkowo mocnym prądem, jednak przeżył. Była potrzeba powtórzyć procedurę. Podczas sekcji zwłok okazało się, że mężczyzna miał w ciele całą masę igieł, które zakłócały cały proces. Kara śmierci miała miejsce 16 stycznia 1936 r.  

Wiktoria

Zodiak

Nie wiadomo jak się nazywa, kim jest, gdzie się znajduje i czy w ogóle żyje. Na jego temat powstał nawet film. Mowa tu o seryjnym mordercy Zodiaku. 

Wszystkie zbrodnie miały miejsce w latach 60 i 70 XX w. Zbrodnie miały miejsce w San Francisco i okolicach. Zodiak był znany z tego, że sam wysyłał korespondencję policji i lokalnym mediom z swoich zbrodni. Sam Zodiak przyznaje się do 37 morderstw, ale oficjalnie przypisuje mu się 5 morderstw i 2 osoby są ciężko ranne. Często jego wiadomości były zaszyfrowane. 

Czy wiadomo kim jest Zodiak? 


FBI wpisało na listę podejrzanych wpisało mężczyznę już w 2016 r. Był nim weteran Sił Powietrznych Gary Francisa Poste. Doszedł to tego dziennikarz śledczy Thomas Colbert.


Prowadzi on grupę non-profit, która badała sprawę mordercy. 

Była synowa Poste'a miała wcześniej podejrzenia, mówiła ona że ,,dużo z nim przebywałam, znałam jego charakter, mroczność i pokrętność. Mam intuicję, potrafię czytać ludzi, to on."

Wiktoria


27.05.2024

Niewyjaśnione zaginięcie - sprawa Madeleine McCann

Sprawa Madeleine McCann to jedno z najbardziej znanych zaginięć dziecka na świecie. 
Madeleine Beth McCann urodziła się 12 maja 2003 w angielskim Leicester. Była najstarszą córką małżeństwa lekarzy Kate i Gerry’ego McCann. Madeleine zniknęła z mieszkania na parterze budynku, w którym zakwaterowano wczasowiczów z ośrodka wypoczynkowego Mark Warner, znajdującego się w miejscowości Praia da Luz w portugalskim regionie Algarve wieczorem, w czwartek 3 maja 2007 roku. Miała wtedy trzy lata.


Wieczorem Kate i Gerry zdecydowali się wybrać na kolację do pobliskiej restauracji, pozostawiając Madeleine i jej młodsze rodzeństwo w apartamencie, gdzie miały spać.

Z zeznań jej rodziców wynika, że zostawili ją w pokoju hotelowym około godziny 19:30 czasu lokalnego i udali się na kolację w towarzystwie przyjaciół. Rodzice twierdzą, że podczas trwania posiłku córka była przez nich wymiennie odwiedzana. Matka Madeleine zeznała, że podczas odwiedzin w pokoju córki około godz. 22 zastała w jej pokoju puste łóżko oraz otwarte okno. Rozpoczęła się intensywna akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowano portugalską policję, a później również międzynarodowe agencje policyjne. Media na całym świecie podjęły szeroką kampanię informacyjną, mającą na celu odnalezienie zaginionej dziewczynki.

Trzy miesiące po zaginięciu portugalska policja znalazła ślady krwi w pokoju, w którym doszło do porwania. Wówczas postawiono hipotezę, że Madeleine została zamordowana. Jednak DNA było niekompletne. Zawierało 15 markerów na 20 potrzebnych, aby stwierdzić, że była to krew Madeleine, co ostatecznie odrzuca tę hipotezę. Próbka DNA mogła należeć do każdego członka rodziny, a nawet osób trzecich

W ciągu lat śledztwo przeszło wiele etapów, pojawiły się podejrzenia wobec różnych osób i teorii, ale do dziś los Madeleine McCann pozostaje nieznany. Sprawa stała się jednym z najbardziej kosztownych i skomplikowanych śledztw kryminalnych w historii Portugalii, a także jednym z najbardziej nagłośnionych zaginięć dziecka na świecie.

Mimo upływu lat, rodzina McCannów nadal walczą o prawdę w sprawie zaginięcia swojej córki, a tajemnica zniknięcia Madeleine wciąż trzyma w napięciu społeczność międzynarodową.

Odniesienia w kulturze

15 marca 2019 roku na platformie Netflix został wyemitowany ośmioodcinkowy serial dokumentalny poświęcony sprawie zaginięcia dziewczynki „Zaginięcie Madeleine McCann” („The Disappearance of Madeleine McCann”) w reżyserii Chrisa Smitha. Rodzice Madeleine odmówili udziału w produkcji dokumentu, w oświadczeniu uzasadniając to dobrem śledztwa i przekonaniem, że serial nie wniósłby niczego nowego do niego. 

~Kinga


Morderstwo małej miss - sprawa JonBenét Ramsey

 W 1996 roku w Stanach Zjednoczonych doszło do głośnej sprawy kryminalnej związanej z porwaniem i zamordowaniem JonBenét Ramsey, 6-letniej dziewczynki mieszkającej w Boulder, Kolorado. Sprawa ta do dziś budzi wiele kontrowersji i pozostaje niewyjaśniona.

Dnia 26 grudnia 1996 roku, rodzice JonBenét, John i Patsy Ramsey, zgłosili policji zaginięcie swojej córki. Początkowo sugerowano, że dziewczynka została porwana, ponieważ w domu znaleziono list, który domniemany porywacz miał pozostawić, żądając okupu. Jednakże później tego samego dnia, ojciec JonBenét znalazł jej ciało w piwnicy ich domu.

Śledztwo było bardzo skomplikowane i pełne niewiadomych. Istniały liczne teorie dotyczące sprawcy, w tym podejrzenia wobec rodziny, w tym samego ojca czy matki dziewczynki, oraz podejrzeń o związek z lokalnymi osobami lub nawet teorię spiskową.

Niestety, mimo intensywnego dochodzenia prowadzonego przez FBI i lokalne organy ścigania, sprawca nigdy nie został schwytany, a sprawę zamykano i ponownie otwierano przez lata. Brakowało jednoznacznych dowodów i świadków, co sprawiło, że sprawa pozostała nierozwiązana.

Sprawa JonBenét Ramsey do dziś pozostaje jedną z najbardziej tajemniczych i kontrowersyjnych spraw kryminalnych w historii Stanów Zjednoczonych.

3096 dniowy koszmar - sprawa Natashy Kampusch

W marcu 1998 roku, gdy miała zaledwie 10 lat, Natasha Kampusch została porwana w drodze do szkoły w Wiedniu. Przez osiem lat była przetrzymywana w niewielkim pokoju o powierzchni zaledwie 6 metrów kwadratowych w domu swojego porywacza, 44-letniego Wolfganga Přiklopila. Przez ten czas była brutalnie wykorzystywana i kontrolowana przez swojego oprawcę.

Sprawa porwania Nataszy Kampusch stała się głośna w 2006 roku, kiedy udało jej się uciec z niewoli,  a jej sprawca z tego powodu popełnił samobójstwo poprzez rzucenie się pod pociąg kilka godzin po ucieczce. 

Cała sprawa wstrząsnęła społeczeństwem austriackim i wywołała wiele kontrowersji. Media na całym świecie śledziły rozwój wydarzeń, a samo porwanie i tortury, jakim była poddana Natasza, stały się przedmiotem analiz psychologicznych i społecznych.

Po uwolnieniu Natasza Kampusch napisała książkę, w której opisała swoje przeżycia. Jej historia stała się symbolem walki o przetrwanie i siły ludzkiego ducha w obliczu przeciwności losu. Sprawa porwania Nataszy Kampusch przyczyniła się także do ponownego rozważenia przez społeczeństwo i organy ścigania kwestii bezpieczeństwa dzieci oraz sposobów zapobiegania podobnym tragediom.

~Kinga 

[SPRAWA DLA PROFILERA] Der Metzgermeister

Armin Meiwes zamordował i zjadł poznanego przez internet mężczyznę.

20.05.2024

Tajemnicze zaginięcie Kris Kremers i Lisanne Froon

„(…) nie ma żadnych wyraźnych zadrapań na kościach, ani naturalnego, ani kulturowego pochodzenia – w ogóle nie ma śladów na kościach.” – słowa antropologa sądowego

14.05.2024

Ted Bundy

Jedną z najbardziej znanych spraw kryminalnych w historii Stanów Zjednoczonych jest sprawa Teda Bundy'ego, seryjnego mordercy, który działał w latach 70. XX wieku.

Ted Bundy, urodzony jako Theodore Robert Bundy, był jednym z najbardziej znanych i najbardziej przerażających seryjnych morderców w USA. Jego zbrodnie obejmowały porwania, gwałty, a w końcu morderstwa młodych kobiet na terenie kilku stanów. Bundy używał swojego uroku i inteligencji, aby zwabiać ofiary, często udając osobę potrzebującą pomocy (np. nosił temblak na ręce lub udawał, że ma złamaną nogę).

Bundy po raz pierwszy został aresztowany w 1975 roku w stanie Utah za posiadanie narzędzi włamań, jednak śledztwo szybko powiązało go z kilkoma zaginięciami kobiet. W 1977 roku Bundy uciekł z więzienia dwa razy. Podczas drugiej ucieczki udał się na Florydę, gdzie dokonał jednych z najbardziej brutalnych zbrodni. Jego najbardziej znanym przestępstwem było zamordowanie dwóch studentek w domu studenckim Chi Omega na Uniwersytecie Stanowym Florydy w styczniu 1978 roku.

Bundy został ponownie aresztowany w lutym 1978 roku. Procesy Bundy'ego przyciągnęły ogromne zainteresowanie mediów, częściowo dlatego, że Bundy zdecydował się reprezentować sam siebie, co pozwoliło mu na regularne przemawianie przed kamerami. W 1989 roku Bundy został skazany na karę śmierci i stracony na krześle elektrycznym.

Sprawa Teda Bundy'ego jest często analizowana przez kryminologów i psychologów, próbujących zrozumieć, jak człowiek o takiej charyzmie i intelekcie mógł być jednocześnie tak brutalnym przestępcą. Bundy do końca zaprzeczał większości zarzutów, przyznając się do niektórych zbrodni dopiero tuż przed egzekucją, próbując w ten sposób opóźnić wyrok śmierci. Jego historia stała się inspiracją dla licznych książek, filmów i dokumentów, które próbują zgłębić mroki ludzkiej psychiki.

 

Odniesienia w kulturze

Książki

"The Stranger Beside Me" (1980) - Napisana przez Ann Rule, która znała Bundy'ego osobiście, zanim jego zbrodnie wyszły na jaw. Książka ta jest jednym z najbardziej znanych i cenionych portretów Bundy'ego, łącząc perspektywę osobistą z analizą kryminalną.

"Ted Bundy: Conversations with a Killer" (1989) - Książka Stephena G. Michaud i Hugh Aynesworth oparta na rozmowach z Bundym w więzieniu, oferująca wgląd w jego psychikę.

Filmy i Seriale

"The Deliberate Stranger" (1986) - Miniserial telewizyjny z Markiem Harmonem w roli Teda Bundy'ego. Ten film opowiada o jego zbrodniach i próbach ucieczki.

"Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile" (2019) - Film fabularny z Zakiem Efronem jako Bundym. Opowiada historię Bundy'ego z perspektywy jego dziewczyny, Elizabeth Kloepfer, ukazując, jak manipulował ludźmi w swoim życiu.

"Ted Bundy" (2002) - Film biograficzny, który przedstawia Bundy'ego od momentu jego pierwszych zbrodni aż po egzekucję.

"No Man of God" (2021) - Film koncentruje się na rozmowach między Bundym (granym przez Luke'a Kirby'ego) a agentem FBI Billem Hagmaierem (granym przez Elijah Wooda), które miały miejsce w latach 1984-1989.

Dokumenty

"Conversations with a Killer: The Ted Bundy Tapes" (2019) - Czteroczęściowy dokument Netflixa, który wykorzystuje nagrania wywiadów z Bundym, aby przedstawić jego zbrodnie i psychikę.

"Ted Bundy: Falling for a Killer" (2020) - Seria dokumentalna Amazon Prime, która prezentuje perspektywę kobiet, które były blisko Bundy'ego, w tym jego była dziewczyna i jej córka.

Programy Telewizyjne i Seriale Dokumentalne

"Mindhunter" (2017-2019) - Choć Ted Bundy nie jest bezpośrednio przedstawiony w serialu, jego wpływ i metody są analizowane przez agentów FBI, którzy badają psychikę seryjnych morderców.

"Criminal Minds" (2005-2020) - Serial wielokrotnie nawiązywał do profilu psychologicznego Bundy'ego jako wzoru do badania innych przestępców

 


12.05.2024

Lebensunwertes Leben

Lebensunwertes Leben (pol. życie niegodne życia) było elementem nazistowskiej propagandy i składowym elementem Holocaustu.

11.05.2024

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek to jedna z najbardziej tajemniczych i długotrwałych zagadek kryminalnych w Polsce.

Iwona Wieczorek, 19-letnia studentka z Wrocławia, zaginęła w nocy z 17 na 18 lipca 2010 roku. Ostatni raz widziano ją opuszczającą klub nocny w centrum miasta około godziny 2:30. Po wyjściu z klubu, kontakt z nią został utracony, a od tego czasu nie było żadnych wiadomości ani śladów od niej.

 Początkowo policja i rodzina Iwony prowadzili intensywne poszukiwania, przesłuchiwano świadków, badano nagrania z kamer monitoringu, jednak nie przyniosły one żadnych konkretów. Zaginięcie Iwony stało się przedmiotem szerokiej uwagi mediów, co wywołało ogromne zainteresowanie społeczne.

Niestety, mimo wielu lat dochodzenia, sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek nie udało się rozwiązać. Pomimo licznych teorii i domysłów, nie znaleziono żadnych konkretnych dowodów ani tropów prowadzących do wyjaśnienia, co się z nią stało.

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek pozostaje nadal otwarta, a jej rodzina nadal poszukuje odpowiedzi na pytania dotyczące losu swojej córki. Jest to jeden z tych rzadkich przypadków, które przyciągnęły dużą uwagę mediów i opinii publicznej, ale mimo to pozostają nierozwiązane, pozostawiając wiele niewyjaśnionych pytań i tajemnic.

Odniesienia w kulturze: 

- "Sprawa Iwony Wieczorek", Netflix 2023

~Kinga

1.05.2024

Wampir z Krakowa

Od małego był sadystą. Zaczęło się od znęcania nad kotami siostry. Potem w ramach wolontariatu przychodził do rzeźni, a tam pił krew zabijanych zwierząt. Zabijał zawsze tych, którzy nie mieli szansy się obronić - starsze kobiety i dzieci. W swoim rodzinnym mieście zaczął być nazywany wampirem. Chodzi o Karola Kota z Krakowa. 



Zaczęło się od emerytek. W 1964 roku zabójca wszedł do kościoła i ugodził nożem modlącą się tam kobietę. Ofiara doszła do domu i z niego wezwała pomoc. Kolejnymi pokrzywdzonymi były także emerytki. Przyszła pora na dzieci. Malec poszedł pozjeżdżać na sankach, ale już z nich nie wrócił. Kot podchodzi do dziecka, zagaduje go. Kiedy pozyskał jego zaufanie to złapał za szyje i zadał 11 ciosów nożem. Potem nadszedł czas na kolejne dziecko. Małgosia poszła sprawdzić, czy są jakieś listy w skrzynce, kiedy od tyłu zostaje dźgnięta nożem przez psychopatę. Dziewczynka zdołała przeżyć. 



Milicja schwytała Kota 14 lipca 1966 r. Zbrodniarz do wszystkiego się przyznał i opisywał przebiegi przepisywanych mu zabójstw. Przyznał się też, że parę lat wcześniej próbował krwi i dało mu to dużą satysfakcję. Zabójca został skazany na karę śmierci. Jednak w wyniku odwołanie karę śmierci zmieniono na dożywocie. Zainterweniował Prokurator Generalny. Po tym czynie znowu został skazany na karę śmierci poprzez powieszenie. Karol Kot został stracony 16 maja 1968 roku.  

Wiktoria 

29.04.2024

[SPRAWA DLA PROFILERA] Potwór z Cleveland

 „Mam Amandę. Nic jej nie będzie i wróci do domu za kilka dni.” – Ariel Castro przez 11 lat więził w swoim domu trzy kobiety.

25.04.2024

Seryjny zabójca i nekrofil

Ponad przeciętny wzrost, niezwykła inteligencja, której pozazdrościł by nie jeden naukowiec, a z drugiej strony przemocowa matka i zamknięcie w młodości w szpitalu psychiatrycznym na kilka lat. Nekrofil i seryjny morderca, zabójca własnej matki, mowa tu o Edmundzie Kemper. 

Od najmłodszych lat nienawidził kobiet. Przyczyną tego była jego matka, która nie okazywała mu miłości, bo bała się, że syn od tego stanie się gejem. Znęcała się nad nim psychicznie i fizycznie, a nawet zamykała go w piwnicy. Ponoć od najmłodszych lat przejawiał zachowania sadystyczne wobec zwierząt. 



Wszystko zaczęło się w młodości, kiedy Kemper zastrzelił swoich dziadków. Podczas kłótni z babcią strzelił ją w głowę z pistoletu, który dał mu dziadek. Żeby dziadek nie zobaczył swojej martwej żony, Kemper zabił również go. Następnie sam zgłosił się na policje, jak kazała mu matka. 

W więzieniu została postawiona diagnoza, że posiada schizofrenie paranoidalną, tam też odkryto jego wysoki poziom inteligencji. 



Więzienie opuścił w swoje 21 urodziny. Psychiatrzy stwierdzili, że zabójca nie stwarza żadnego zagorzenia w społeczeństwie. Do czasu, gdy kupił samochód...  Zabierał on często ze sobą autostopowiczki. Cel był jeden, zabić je, potem zgwałcić ich zwłoki. Pierwsze morderstwo dwóch studentek miało miejsce w 1972 r. Później zabił w podobny sposób 6 innych kobiet. 

Wyjątkiem była jego matka oraz jej przyjaciółka. W 1973 roku nekrofil zabił swoją matkę. Później jej głowę użył do zaspokojenia swoich seksualnych potrzeb, następnie zrobił z niej tarcze do rzutek. Po zabójstwie matki, zaprosił on jej najlepszą przyjaciółkę i ją zabił i schował jej ciało w szafie. 

Ostatecznie Kemper sam oddał się w ręce policji przyznając się do wszystkich morderstw. Morderca poprosił o śmierć w wyniku tortur, jednak ten wniosek został odrzucony. Został skazany na dożywocie, wyrok odsiaduje po dzisiejszy dzień. 

Wiktoria

22.04.2024

Małoletni mordercy - sprawa Jamesa Bulgera

Historia Jamesa Bulgera to jedna z najbardziej tragicznych i szokujących historii związanych z przestępczością w Wielkiej Brytanii.

James Patrick Bulger był dwuletnim chłopcem, który został porwany, torturowany i zamordowany przez dwóch dziesięcioletnich chłopców, Jon Venablesa i Roberta Thompsona, w lutym 1993 roku w Liverpoolu. Bulger został porwany z centrum handlowego przez Venablesa i Thompsona, gdy jego matka, Denise, była na chwilę nieobecna. Chłopcy zabrali Jamesa na ponad dwumilowy spacer po mieście, przemocząc go i zadając mu okrutne obrażenia po drodze. 

Niestety, Bulger zmarł z powodu obrażeń, które mu zadano. Po zatrzymaniu przez policję, Venables i Thompson zostali osądzeni jako najmłodsi oskarżeni w procesie w historii brytyjskiego sądownictwa. Po przejściu przez system sądowniczy zostali uznani winnymi morderstwa i skazani na czas nieokreślony, początkowo na minimum ośmioletni pobyt w zakładach poprawczych. Jednakże, ich wyrok został zaostrzony, a po odbyciu kar w zakładach poprawczych, zostali wypuszczeni na wolność ze zmienioną tożsamością. 


Sprawa Jamesa Bulgera wywołała ogromne poruszenie i dyskusje na temat przemocy dziecięcej, odpowiedzialności karnych dla nieletnich oraz natury zła. Wydarzenia te miały także wpływ na brytyjskie prawo karno-wykonawcze i sposoby postępowania wobec przestępstw popełnianych przez młodych sprawców. Tragedia Jamesa Bulgera pozostaje głęboko w pamięci wielu ludzi jako przestroga przed okrucieństwem, które może tkwić w ludzkiej naturze, nawet w tak młodym wieku.

Odniesienia w kulturze:

- "Plac zabaw", 2016, reż. Bartosz Kowalski - film inspirowany sprawą Jamesa,

- "Detainment", 2018, reż. Vincent Lambe - film powstał na podstawie nagrań z przesłuchań Jona Venablesa i Roberta Thompsa. W 2019 roku został on nominowany do Oscara w kategorii Najlepszy krótkometrażowy film aktorski.

~Kinga

Więziona przez 25 lat - sprawa Blanche Monnier

23 maja 1901 roku na biurko paryskiego prokuratora generalnego trafił anonimowy list, którego treść wstrząsnęła mieszkańcami Francji. "Pragnę poinformować Państwa o niebywałym zajściu. Mowa tu o starej pannie, która jest więziona w domu pani Monnier. Na wpół zagłodzona, żyje od 25 lat we własnych nieczystościach."

Pod koniec maja 1901 r. spokojne francuskie Poitires przeżyło trzęsienie ziemi. Nie zawaliły się jednak budynki, nie runęły mosty. Zniszczona została za to reputacja jednej z najbardziej wpływowych i szanowanych rodzin w mieście. Za takich uchodziło państwo Monnier. Nikt nie wiedział, że przez ćwierć wieku więzili członka swojej rodziny. Ich więźniem pozostawała córka pani Monnier.

Wspomniana w liście rodzina Monnier była starym arystokratycznym rodem mieszkającym w Poitiers. Ich rezydencja znajdowała się w eleganckiej części miasta i była zamieszkana przez Louise Monnier, jej syna Marcela, oraz Blanche.

 Blanche Monnier przyszła na świat 1 marca 1849 roku we Francji. Wraz z młodszym bratem Marcelem, który urodził się z upośledzeniem umysłowym, dorastała w zamożnej rodzinie. Jej matka była zaborczą i despotyczną osobą, której celem było przejęcie kontroli nad życiem swoich dzieci.

Blanche wyrosła na piękną kobietę. Wobec jej urody nie dało się przejść obojętnie. Ciemne włosy, duże oczy i głębokie spojrzenie sprawiały, że nie można było oderwać od niej wzroku. Blanche Monnier na brak zainteresowania wśród mężczyzn zdecydowanie nie mogła narzekać. W wieku 25 lat zakochała się w pewnym prawniku i zamierzała spędzić z nim resztę życia. Jej ukochany nie spodobał się jednak matce. Louise Monnier kategorycznie sprzeciwiła się małżeństwu.

Para postanowiła nie przejmować się zdaniem matki, jednak ich szczęście nie trwało jednak zbyt długo. Tuż po zaręczynach Blanche Monnier zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach, co jej matka tłumaczyła wyjazdem. Sąsiedzi z czasem przyzwyczaili się do jej nieobecności, nie wiedząc, że Blanche była przetrzymywana w swoim domu, przez swoją matkę. Dopiero po dwudziestu latach, anonimowy list ujawnił prawdę i straszliwy los. 


Kiedy prokuratorzy przybyli na miejsce, jasnym było, że nie byli tam mile widziani. Szczególnie przez Louise. Według niektórych źródeł, policja musiała siłą wejść do domu. 
Na pierwszy rzut oka nic niepokojącego nie przyciągnęło ich uwagi. Z czasem jednak, wyczuli dziwny zapach wydobywający się z piętra, który szczególnie wyczuwalny był przy jednych drzwiach, zamkniętych na kłódkę. Gdy policjanci siłą weszli do pokoju, absolutnie nie byli przygotowani na to, co zobaczyli. 


W pomieszczeniu panowała kompletna ciemność, ponieważ jedyne okno zostało zasłonięte grubymi zasłonami. Gdy światło wpadło do środka, władze zauważyły, że potworny smród był częściowo spowodowany gnijącymi resztkami jedzenia, które zaśmiecały podłogę. Ale odór pochodził również z rozpadającego się łóżka w pokoju - gdzie leżała wycieńczona kobieta. Tą kobietą była Blanche Monnier.

Kiedy tego dnia policjanci włamali się do pokoju i otworzyli zasłonięte okno, Blanche Monnier po raz pierwszy od ponad dwóch dekad zobaczyła słońce.

Blanche została zabrana do szpitala. Choć jest brudna i boleśnie chuda (25 kilogramów), nie ma bezpośredniego fizycznego zagrożenia dla jej życia. Jej stan psychiczny to inna sprawa. 

Matka Blanche (75 l.) i jej brat Marcel (53 l.) zostali aresztowani i oskarżeni o przestępstwa związane z uwięzieniem Blanche. Zaledwie dwa tygodnie po aresztowaniu Louise Monnier zmarła. Od jakiegoś czasu chorowała, a widok wściekłego tłumu przed jej domem jeszcze bardziej pogorszył jej stan zdrowia. Nie czuła wyrzutów sumienia z powodu tego, co zrobiła i nie mogła zrozumieć, dlaczego ludzie byli oburzeni tym, jak potraktowała Blanche. Podobno powiedziała, że „Całe to zamieszanie o nic”.

Po uwolnieniu przez policję, Blanche Monnier cierpiała na problemy psychiczne, które wkrótce doprowadziły do umieszczenia jej w szpitalu psychiatrycznym, w którym zmarła w 1913 roku.

~Kinga

19.04.2024

Kanibal z Czechosłowacji

Mężczyzna pochodzący z Czechosłowacji, wcześnie osierocony, wychowany przez starszego brata. Nie był uznawany za zbyt inteligentnego mężczyznę, bo jego IQ wynosiło 88 punktów. Absolwent szkoły specjalnej szkolący się na szklarza, ostatecznie został jego pomocnikiem, mowa tu o Ladislavie Hojer.





Pierwsza zbrodnia miała miejsce w 1978 roku. Hojer złapał kobietę za piersi, przerażona zaczęła uciekać. Kiedy morderca ją dopadł zgwałcił ją i udusił gołymi rękami. Po zbrodni wepchnął pokrzywy w genitalia, porzucił ciało i ślad po nim zaginął. 

Przez pewien czas zbrodniarz zawiesił swoją działalność przez odbycie obowiązkowej służby wojskowej. Jednak podczas przepustki zabił kolejną ofiarę. Młoda kobieta została napadnięta, zgwałcona i uduszona własnym szalikiem. 

Nadszedł czas kolejnej przepustki, więc Hojer zaatakował ponownie. W 1980 roku napadł on kobietę, która spacerowała wzdłuż brzegu. Zrobił to, co z poprzednimi kobietami, tylko tym razem dodatkowo odciął ofierze głowę i dłonie. Ciało znalezione zostało 3 miesiące później, kiedy było podczas rozkładu, ofiary nie udało się zweryfikować po dziś dzień.   




Kiedy służba wojskowa się skończyła to morderca wrócił do pracy jako pomocnik szklarza. Ułatwiło mu to napadnięcie na kolejną ofiarę. 18-letnia kobieta wracała do domu, kiedy Hojer na nią napadł. Próbowała się bronić krzycząc i wyrywając się, jednak nie dała rady. Cel był taki sam jak poprzednio, gwałt i morderstwo. Jednak psychopata poszedł o krok dalej. Wyciągnął nóż i zadał kobiecie 11 ciosów, potem obciął jej piersi i inne miejsca intymne. Obcięte części ciała zabrał i zniknął. 

Po powrocie do domu swoje zdobycze włożył do lodówki, żeby przez kilka najbliższych dni zaspokoić się seksualnie. Następnie zawartość zjadł. 

Ladislav Hojer został skazany na śmierć 9 listopada 1984 r. Egzekucje wykonano dwa lata później w sierpniu.


Wiktoria

14.04.2024

10.04.2024

Bity za to, że płakał

Dwójka chłopców bawiła się przy stawie w Cieszynie w 2010 r. Niepozorne wyjście chłopców skończyło się odnalezieniem... zwłok dwuletniego chłopca. 

Na miejsce została wezwana policja, mimo niewątpliwej wielkiej tragedii sprawa będzie dużo cięższa do rozwiązania, niż wydaje się początkowo. 

W policji powołano specjalnie grupę zajmującą się tą sprawą. Pomimo starań funkcjonariuszy, przez dwa lata od tragedii sprawcą udało się uniknąć konsekwencji swoich działań. Sprawdzano wszystkie możliwości, pojedynczy włos na ubraniu, bluza wyprodukowana w niewielkiej ilości egzemplarzy, czy nawet prostytutka znajdująca się w miejscowości odnalezieniu ciała chłopca. Wszystko prowadziło do nikąd. Pukali od drzwi do drzwi, analizowali każdego chłopca po kolei w województwie Śląskim. Co więcej, w całej Polsce wisiały plakaty z wizerunkiem chłopca oraz jego zdjęcie znalazło się we wszystkich mediach. Policjanci z czasem umorzyli sprawę poprzez nie znalezienie sprawców. Chłopcu postawiono bezimienny grób, który został sfinansowany przez tamtejszy MOPS. 



Sekcja zwłok ustaliła, że dziecko miało uszkodzone jelito w dwóch miejscach, spowodowało to zapalenie otrzewnej. Chłopiec cierpiał przez kilka dni, wymiotował, miał biegunkę, wysoką temperaturę, duszności, bo wdało się zapalenie płuc. Posiadał również masę siniaków. Lekarze, co przygotowywali raport o stanie dziecka, stwierdzili, że chłopiec miał ,,zespół dziecka maltretowanego". Jeśli przestawał płakać, to dlatego, że tracił świadomość. Badania wykluczyły, że obrażenia jelita powstały poprzez chorobę, więc powstały na skutek uderzeń. Chłopiec na żadnym etapie choroby nie został zaprowadzony do lekarza. 

Śledztwo ruszyło dwa lata później, kiedy sąsiadka zadzwoniła do MOPSu w Będzinie, że nie widziała od dłuższego czasu jednego z synka sąsiadów i nie są oni w stanie wytłumaczyć, gdzie on jest. Policjanci zatrzymali podejrzaną parę. Po badaniach DNA okazało się, że dziecko jest potomkiem Beaty Ch i Jarosława R. Chłopiec miał na imię Szymon.

Szymonek umierał w agonii. Jego rodzice przed sądem wzajemnie się przerzucali, kto go uderzył tak, że uszkodził jelito. Nie posiadali chociaż odrobiny godności, żeby się przyznać, który zadał cios. Nie dość, że zabili swoje własne dziecko przez zadane mu uderzenia oraz ignorancję na jego stan, kilka lat po jego śmierci pobierali na niego zasiłki o wartości kilku tysięcy i wciąż wnioskowali o nowe. Kiedy do MOPSu przyszło pytanie z przychodni, czy rodzina zmieniła adres zamieszkania, bo nie udała się na szczepienie. Kobieta na szczepienia się udała, ale ze swoim wnukiem, żeby nie wzbudzać podejrzeń. 


Pierwsza rozprawa miała miejsce we wrześniu 2013 r. Dwa kata później sąd okręgowy w Katowicach skazał ojca dziecka na 10 lat więzienia. Matka dostała kare 5 lat pozbawienia wolności. Dwa lata później padła decyzja o powtórzenie procesu. Sąd apelacyjny podjął decyzja, aby padł bardziej surowy wyrok. Beata Ch. została skazana na 13 lat więzienia a jej partner na 15 lat pozbawienia wolności. Oboje dorośli byli poczytalni podczas cierpienia swojego dziecka, a kiedy pojechali porzucić ciało zabrali ze sobą dwie najmłodsze córki. 


Wstrząsające jest to, że losem małego Szymonka nikt się interesował. Na pytania dziadków lub innych członków rodziny rodzice odpowiadali, że dziecko jest u któregoś z dziadków. Żadna osoba z rodziny nie rozpoznała zdjęcia dziecka, które wisiało na słupie w każdym mieście i było pokazywane w mediach ogólnopolskich. Nikogo nie zastanawiało, że Szymona tak długo nie ma i że jako jedyne dziecko z rodziny jest zawsze u dziadków. Najstarsza córka Beaty Ch. nie pytała matki gdzie zabiera dziecko, jak szła z nim do przychodni na szczepienia na które rzekomo chodził Szymonek. Dopiero sąsiadka po dwóch latach zgłosiła do MOPSu, że jednego dziecka nie ma od dłuższego czasu. 

Wiktoria

 

8.04.2024

Mydlarka z Corregio - sprawa Leonardy Cianciulli

Leonarda Cianciulli była znana także z tego, że piekła bardzo dobre ciasteczka, którymi częstowała wszystkich.

W rzeczywistości, była włoską seryjną morderczynią, która zyskała ona miano "Mydlarki z Correggio" („La Saponificatrice di Correggio”), ponieważ jednym z jej mrocznych sposobów pozbycia się ciał ofiar było przetwarzanie ich na mydło i ciastka. Leonarda swoje zbrodnie popełniła w latach 30. i 40. XX wieku w miasteczku Correggio.

Leonarda Cianciulli dorastała w warunkach, gdzie miłość i ciepło domowego ogniska były zastąpione przez alkoholizm, przemoc i atmosferę pełną pogardy. Początki jej życia naznaczone były tragicznymi wydarzeniami; była dzieckiem poczętym w wyniku gwałtu, i żyła w przekonaniu, że jest niechciana. Dom, który miał być przystanią, stał się miejscem pełnym cierpienia i odrzucenia. W desperackich próbach ucieczki od tej bolesnej rzeczywistości, Leonarda kilkakrotnie usiłowała odebrać sobie życie, sięgając po tak drastyczne środki jak próby powieszenia, połykanie drutów z gorsetu lub kawałków szkła. Te tragiczne gesty samookaleczenia nie tylko nie przyniosły ulgi, ale dodatkowo pogłębiały odrzucenie ze strony jej matki, zwiększając przepaść między nimi. Wszystko to dlatego, że matka próbowała wydać ją za mąż za kogoś, kogo nie chciała, aby móc poprawić ich byt. Leonarda miała jednak inne plany i ku niezadowoleniu matki, wyszła za mąż za Raffaela Pansardim, który był ubogim urzędnikiem. Jak wspomniała w swoim pamiętniku “Wiedźma z Coreggio”, Leonarda została przeklęta przez swoją matkę w przeddzień ślubu.

Leonarda w młodości

Małżeństwo zaraz po ślubie zamieszkało w rodzinnym miasteczku męża – Laurii. Leonarda zaszła w ciążę aż 17 razy, gdzie 3 razy poroniła, a 10 zmarło tuż po urodzeniu. Leonardzie udało się wychować 4 dzieci. Wierzyła, że śmierć jej dzieci była wynikiem klątwy, rzuconej przez jej matkę.  

Obsesyjnie pragnąc ochronić żyjące dzieci, zwłaszcza jednego, który miał dołączyć do armii włoskiej podczas II wojny światowej, Leonarda uwierzyła, że jedynym sposobem na ich ochronę jest złożenie ofiar ludzkich.

Nie mogłabym znieść śmierci kolejnego dziecka. Prawie każdej nocy śniłam małe białe trumny, które jedna po drugiej zapadały się pod ziemię. Zaczęłam studiować czarną magię, czytałam książki, które mówiły o chiromancji, astronomii, wywoływaniu duchów, klątwach. Pewnej nocy we śnie pojawiła mi się moja matka. Oznajmiła mi, że aby uratować moje dzieci muszę składać ofiary z ludzi.” – tłumaczyła swoje czyny “Wiedźma z Coreggio”.

W latach 1939-1940, Cianciulli zamordowała trzy kobiety, Faustinę Setti, Francescę Soavi i Virginię Cacioppo. Ofiary były samotnymi kobietami, którym Cianciulli obiecywała pomoc w znalezieniu pracy lub męża. Po ich zniknięciu Leonarda zabijała je, a ich ciała rozkładała na części, z których niektóre gotowała w celu stworzenia mydła, a inne suszyła i mieliła, aby użyć jako składnik do wypieków. Część ciała ofiar podarowała znajomym lub spożyła wraz z rodziną.

Narzędzia, których Leonarda używała do mordowania swoich ofiar

Ostatecznie została zdemaskowana, gdy krewni jednej z ofiar zgłosili jej zniknięcie. Śledztwo doprowadziło do domu Cianciulli, gdzie znaleziono dowody na jej zbrodnie, w tym przedmioty należące do ofiar i resztki ludzkich ciał. W trakcie procesu Leonarda Cianciulli przyznała się do morderstw, twierdząc, że zrobiła to, by ochronić swoich synów. Została skazana na karę dożywotniego pozbawienia wolności i zmarła w zakładzie karnym w 1970 roku.

 ~ Kinga.

[BESTIE OBOZOWE] Amon Göth

„Heil Hitler!” – ostatnie słowa Götha

3.04.2024

Polski Władca Much

Przez sąsiadów uważany za spokojnego sąsiada, który zawsze jest chętny do pomocy przy drobnych naprawach. Nadużywał alkoholu, ale sąsiedzi na to nie zwracali uwagi, bo kto tego nie robił. Mieszkanka tej samej kamienicy, zmartwiła się, bo z mieszkania wydobywał się duży fetor i przylatywały setki much i larw, była pewna, że mieszkaniec zmarł. Prawda okazała się zupełnie inna, za drzwiami mieszkania ukrywał się seryjny morderca. 




Wszystko działo się w Katowicach przy ulicy Sienkiewicza 10, na poddaszu. Bogdan Arnold przeprowadził się tam w 1960 r. w poszukiwaniu pracy. Był po trzech nieudanych małżeństwach i był posiadaczem dwóch synów, jednak z żadnym nie utrzymywał kontaktu. Każdy związek rozpadał się z tego samych powodów: alkoholizmu, agresji i sadyzmu. Sprawcy sprawiało to przyjemność, poniżanie i agresja wobec swoich partnerek. 

Pierwszą ofiarą zabójcy była prostytutka Maria B. poznał ją w barze, zakupił jej alkohol i zaprosił do siebie. Kobiecie nic nie wydało się podejrzane. Przed stosunkiem zażądała pieniędzy, Arnold nie chciał się na to zgodzić i był pewny, że kobieta z nim poszła z miłości. Bez zastanowienia zaczął ją dusić potem złapał za młotek i uderzył kilka krotnie kobietę. Schował ciało do tapczanu. Kiedy wytrzeźwiał postanowił coś zrobić z ciałem. Kupił dużo chloru i zalał gorącą wodą, a głowę obciął i włożył do garnka z gotującą się wodą. 



Drugą ofiarę również poznał w barze, jednak prokuraturze nie udało się zweryfikować kim jest kobieta. Postąpił podobnie jak z pierwszą ofiarą, kupił alkohol i zaprosił do siebie. Kiedy przekroczyli próg domu, zabójca zaczął bić, gryźć i okładać pasem kobietę. Zabił ją, ponieważ zauważyła ona poprzednią ofiarę. Jak ofiara nie wykazywała żadnych czynności życiowych postanowił odciąć kończyny, głowę i korpus. Organy, pośladki i piersi spuścił w toalecie. Resztę tkanek przerobił w maszynce do mielenia mięsa. Części ciała poukrywał w różnych zakamarkach w domu. 

Kolejną ofiarą była Stefania M. która była chora umysłowo, sprawca wykorzystał fakt, że była pod wpływem alkoholu. Zrobił to co z poprzednimi osobami, przysiadł się w lokalu, zakupił alkohol i zaprosił do siebie. Następnego dnia rano zabójca chciał iść do pracy, więc postanowił wyprosić kobietę. Nie chciała ona wyjść z mieszkania, bo chciała jeszcze odpocząć. Arnold stwierdził, że może ona zostać pod warunkiem, że ją zwiąże żeby mieć pewność, że zaproszona kobieta go nie okradnie. Niczego nie świadoma ofiara się zgodziła, kiedy zabójca to usłyszał to postanowił nie iść do pracy i zaczął się znęcać nad kobietą przez najbliższe kilka godzin. Jak wyznał milicji, bił ją metalowym prętem, kazał klękać i prosić o stosunek, kopał kobietę, raził prądem, gdy nie miała ona siły na seks. Ostatecznie zabił kobietę dusząc ją kablem, pociął ciało, schował w różnych miejscach w domu i poszedł do pracy. 

Seryjny zabójca nie mógł znieść fetoru jaki panował w mieszkaniu, więc zaczął sypiać na dworcach i melinach, czasem się zjawiał w mieszkaniu, żeby się przebrać i przewietrzyć mieszkanie. 

Ostatnią ofiarą była kobieta, która krążyła bez celu na dworcu. Arnold zaproponował, żeby poszła do jego mieszkania i się trochę ogrzała. Kobieta się zgodziła. Postąpił identycznie jak z poprzednimi ofiarami. Torturował, raził prądem, gwałcił i bił, na koniec ją zabił. Nie mając pomysłu, gdzie ukryć ciało położył je pod oknem i przykrył ubraniem. 



W obawie przed rozkładającymi się ciałami przestał przychodzić do mieszkania. 8 czerwca 1967 roku postanowił przyjść na chwile do mieszkania. Zobaczył przed kamienicą tłum ludzi, którzy przyglądali się działaniom strażaków, którzy wchodzą przez okno do jego mieszkania. Milicja rozpoczęła poszukiwania mordercy. Arnold ukrywał się przez tydzień, potem chciał popełnić samobójstwo, ale sznur na którym próbował się powiesić zerwał się. Ostatecznie sam zgłosił się na milicje. Otwarcie opowiadał o tym, co robił z swoimi ofiarami. Mówił, że zabijał kobiety przez jego nieudane małżeństwa.

Został poddany obserwacji psychiatrycznej, jednak nie wykazała ona, żeby był on chory psychicznie. Był w pełni świadomy co robi swoim ofiarą. Nie posiadał żadnych wyrzutów sumienia. Bogdan Arnold został skazany na kare śmierci. Wyrok został wykonany 16 grudnia 1968 w Katowicach, został on powieszony. 




Wiktoria


Oskórowana studentka

Przeciętna młoda dziewczyna, Kasia Zawada, studiująca Religioznawstwo. Mieszkała na Podlasiu. Z dnia na dzień zaginęła, nikt nie wiedział co się z nią stało. Można się tylko domyślać, co czuła rodzina. Córka wyjechała na studia i z dnia na dzień nie ma z nią kontaktu. Wszystko miało miejsce w 1998 roku. 


Na początku 1999 roku w śrubę napędową stadku, który płynął Wisłą wkręciło się coś, czego nikt się nie spodziewał, prace statku zakłóciła ludzka skóra... 



To nie był koniec części ciała w rzece, później znaleziono w Wiśle nogę oraz inne części ciała. Po licznych badaniach okazało się, że to ciało zaginionej studentki z Podlasia. Sekcja zwłok ukazała, że studentka została przetrzymywana, maltretowana, znęcano się nad nią psychicznie oraz fizycznie, a na końcu została oskórowana. 

Za tą ogromną tragedie odpowiada Robert J. Zadał młodej kobiecie kopnięcia i uderzenia twardym oraz tępym narzędziem. Śledztwo mówi, że motywacją sprawcy były podłoża seksualne. Sprawa wróciła do życia po ponad 20 latach. Zaangażowani byli specjaliści z całej Polski z różnych dziedzin: kryminalistyki, biologii, a nawet specjaliści z FBI. Na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu badano jakie substancję, zostały podane zamordowanej. 

14 września 2022 r. Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok. Robert J. został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. 


Wiktoria 





2.04.2024

26.03.2024

Doniczkowy zabójca 🪴

Wyobraźmy sobie, że chcemy po prostu zadbać o swój ogród i regularnie przychodzi do nas pan ogrodnik. Spokojny, niepozorny ogrodnik w średnim wieku. Okazuje się, że ten niepozorny 66 letni mężczyzna jest seryjnym zabójcą, którego świat jeszcze nie widział, a dokładnie Kanada.




Bruce McArthur, mieszkaniec Toronto zabijał samych mężczyzn (a przynajmniej tylko tyle ustalono, bo ofiar może być więcej) w wieku od 40 do 60 lat. Najciekawszym czynem, jaką wykonywał po zbrodni to chowanie poćwiartowanych ciał swoich ofiar w doniczkach, w domach swoich pracodawców. Cel nie jest do końca znany, chociaż najprawdopodobniej seksualny. Oficjalnie mordercy przypisano 5 zabójstw. Ogrodnika przyłapano na gorącym uczynku, kiedy u niego w mieszkaniu znajdował się związany mężczyzna z workiem na głowie. 

Wiktoria